Czy Indonezję czeka powyborczy chaos?
Dziś w godzinach porannych indonezyjska Komisja Wyborcza (KPU) ogłosiła, że zwycięzcą wyborów prezydenckich został Joko Widodo, który ubiegał się o reelekcję i zdobył 55% głosów. Nie oznacza to jednak, że temat wyborów został zakończony.
Opozycyjny kandydat Prabowo Subianto nie zamierza złożyć broni. Już kilka godzin po zamknięciu komisji wyborczych ogłosił się nowym Prezydentem i cały czas utrzymuje, że wybory zostały sfałszowane, a on jest ich zwycięzcą mimo zapewnień ze strony Sądu Najwyższego i międzynarodowych obserwatorów o tym, że wybory zostały przeprowadzone zgodnie z wszystkimi standardami i nie doszło do naruszenia prawa. Od kilku dni Prawowo wzywa do społecznego buntu przeciwko Joko Widodo, na 22 maja zapowiedział wielkie, antyrządowe demonstracje w całym kraju. Prawobo to były wojskowy generał, ma duże poparcie w armii oraz najbardziej konserwatywnych, muzułmańskich ugrupowań. Jest też zięciem Suharto – brutalnego dyktatora który rządził w Indonezji twardą ręką od 1967 do 1998 roku.
W cieniu wyborów policja aresztowała kilkunastu członków Jemaah Anshurat Daulah (JAD), ugrupowania powiązanego z ISIS które planowało wywołać chaos i zamieszanie 22 maja poprzez dokonanie zamachów bombowych. Natomiast od wczoraj trwa polityczne trzęsienie ziemi po aresztowaniu Lieus Sungkharisma i Eggi Sudjana – wysoko postawionych członków sztabu wyborczego Prawabo którzy publicznie wzywali do aktów przemocy, a wcześniej dokonano aresztowania osób które rozpowszechniały filmy wzywające do zamachu na Joko Widodo. Policja nie wyklucza też aresztowania samego Prabowo. Sytuacja zmienia się naprawdę dynamicznie i kolejne 48 godzin pokaże czy Prabowo odpuści i wybory prezydenckie w Indonezji skończą się w pokojowy sposób czy z użyciem siły.
50 tysięcy żołnierzy i policjantów oddelegowanych do zapewnienia porządku na ulicach. |
Facebook Comments