#tydzieńwIndonezji: 22 marzec 2020

22 marca 202022 marca 2020 Rafał Hajduczenia

Zapraszam na kolejne wydanie wiadomości z Indonezji. Dziś będzie o ogniskach koronawirusa w Indonezji, próbach walki z epidemią, wielkich zamówieniach leków z Chin, fake newsach i osobach które bezmyślnie ignorują nakaz kwarantanny.

Ostatnie informacje o ofarach koronawirusa:

Od początku tygodnia odnotowano 418 nowych przypadków koronawirusa, aktualnie łączna liczba zarażonych wynosi 514, 29 osób uznano za wyleczone. Niestety liczba ofiar wzrosła do 48.

Achmad Yurianto przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia w trakcie konferencji prasowej

Wśród zarażonych jest Burmistrz Bogor Bima Arya Sugiarto, jest to drugi przypadek zarażenia wśród przedstawicieli władzy po tym gdy w zeszłym tygodniu wykryto wirusa u Ministra Transportu Budi Karya. Zarażony jest syn Tjahjo Kumolo Ministra Reform Administracyjnych i Biurokratycznych (Menpan-RB). Testom na wirusa prewencyjnie został poddany Prezydent Joko Widowo, jego żona oraz wszyscy ministrowie. Wyniki okazały się być negatywne.

Wirus najszybciej rozprzestrzenia się na Jawie. Najwięcej przypadków odkryto w Dżakarcie (267), Jawie Zachodniej (55), Jawie Wschodniej (26) i Centralnej (14). Jedynie Yogyakarta ma stosunkowo mało przypadków: 5. Bali, najpopularniejsza turystycznie wyspa w Indonezji ma 3 przypadki koronawirusa. Na Lombok i Flores które również słyną z turystyki narazie żadnych przypadków nie stwierdzono.

Dokładne statystyki z podziałem na daty i prowincje są dostępne na naszej stronie.

Władze nie chcą całkowitego zamknięcia Indonezji:

Mimo nacisków ze strony WHO, mediów oraz obywateli kraju rząd nadal nie zdecydował się na całkowite zamknięcie kraju tzw. lockdown. Minister Spraw Wewnętrznych Tito Karnavian przekazał, że choć indonezyjskie prawo dopuszcza zamknięcie części lub całości kraju to jest to bardzo poważna decyzja przy której rozpatrzone muszą zostać wielkość zagrożenia, skuteczność blokady, dostępność zasobów oraz względy epidemiologiczne, techniczne, ekonomiczne, społeczne, kulturowe i bezpieczeństwa. Zdecydowano się jedynie na zawieszenie programu Visa on Arrival

Przeciwna zamknięciu kraju jest Minister Finansów Sri Mulyani. Zwraca ona uwagę, że choć budżet państwa jest na to gotowy, to problemem są względy logistyczne. Indonezja to olbrzymi kraj, jego zamknięcie mogłoby odciąć wiele odległych prowincji i wsi od podstawowych środków do życia. W oświadczeniu wydanym przez Task Force zwrócono także uwagę na wysoki poziom ubóstwa w społeczeństwie. Zbyt wielu Indonezyjczyków nie posiada żadnych oszczędności i żyje jedynie z dnia na dzień. Zamknięcie kraju i wstrzymanie zakładów pracy byłoby prawdziwą ekonomiczną katastrofą dla milionów ludzi którzy z dnia na dzień straciliby jakiekolwiek źródło dochodu.

Wbrew decyzjom rządu, władze wysp Gili, wyspy Sabang (Aceh) oraz miasta Sorong (Papua) ogłosiły, że nie będą wpuszczać żadnych turystów na swoje terytorium. Te oddolne decyzje zostały skrytykowane przez władze centralne w Dżakarcie które uważają, że tylko oni mogą podejmować decyzje o zamknięciu kraju i zażądały natychmiastowego otwarcia tych regionów.

Czerwone strefy zagrożenia:

W obrębie Jawy ogłoszono liczne strefy zagrożenia (zona merah):
– niemal cała Dżakarta
– Jawa Zachodnia: Depok, Bekasi, Bogor, Cirebon i w Bandung
– Jawa Centralna: Semarang, Surakarta,Solo, Magelang, Banyumas i Pekalongan
– Jawa Zachodnia: Surabaya, Malang

W tych strefach zaapelowano o uniknie niepotrzebnego wychodzenia z domów, unikanie dużych skupisk ludzi, nieuczestniczenie w nabożeństwach religijnych oraz o zachowanie dystansu przy kontaktach z innymi ludźmi. Zostały nałożone limity na sprzedaż ryżu, oleju, gotowych zupek w proszku oraz cukru to ma zabezpieczyć te towary przed ich panicznym wykupywaniem. W wielu sklepach można już zaobserwować policjantów którzy kontrolują sprzedaż. Oprócz tego wprowadzono zakazy odwiedzin w szpitalach i więzieniach, a policja ma wyłapywać szwędające się po ulicach dzieci, które powinny spędzać czas wolny na nauce w domu.

Rozważane jest wprowadzanie zakazu mudiku w tym roku. Mudik to okres w Ramadanie kiedy to dziesiątki milionów ludzi wyjeżdżają z miast na wieś żeby odwiedzić dalszą rodzinę. Zawieszonych zostało już wiele połączeń kolejowych. Na okres Ramadanu przypadający w tym roku na przełom kwietnia i maja przewidywany jest największy wzrost zachorowań.

Odkażanie Dżakarty (foto: cnnindonesia.com)

Rządowe zakupy leków i sprzętu:

Władze zamówiły milion testów na koronawirusa z Chin, przygotowywane są też lokalne laboratoria w mniejszych miastach i wsiach żeby testy można było przeprowadzać na miejscu co przyśpieszy cały proces.
Oprócz tego rząd zamówił 2 miliony opakowań Aviganu i 3 miliony opakowań Chlorochiny. Te leki mają właściwości antywirusowe i według ekpertów mogą być wykorzystywane przeciwko koronawirusom chociaż ich zdolność do leczenia COVID-19 nie została jeszcze w pełni potwierdzona.

W nocy z soboty na dzielę z portu lotniczego w Szanghaju wyleciał samolot C-130 Hercules należący do indonezyjskich sił powietrznych. Zabrał on ponad 9 ton leków, maseczek, strojów ochronnych i sprzętu medycznego.

Samolot C-130 Hercules indonezyjskich sił zbrojnych kórym przywieziono 9 ton zaopatrzenia z Chin

Do walki z koronawirusem przygotowanych zostało 130 szpitali w całym kraju. Oprócz tego armia przekształciła miasteczko olimpijskie w Dżakarcie zbudowane w 2018 na potrzeby Asian Games w ośrodek kwarantanny w którym przebywać będzie mogło nawet 2000 ludzi. Zaangażowani też zostali studenci ostatniego roku medycyny, a w samej tylko Dżakarcie zmobilizowano 17,5 tysiąca lekarzy oraz 27 tysięcy pielęgniarek do walki z epidemią.

Miasteczko olimpijsie zamienione w szpital i ośrodek kwarantanny (foto: M Risyal Hidayat / Between Photos)

Niestety nie wszyscy stosują się do zaleceń rządu tym samym niwecząc pracę władz:

W środę media obiegła informacja o 49 pracownikach z Chin którzy całkowicie legalnie i za zgodą lokalnego urzędu imigracyjnego przyjechali na Północne Sulawesi. Pod budynkiem urzędu imigracyjnego w mieście Kendari doszło do zamieszek i starć z policją. Protestujący palili opony i rzucali kamieniami. Policja wszczęła śledztwo w sprawie przyjęcia chińskich obywateli, a urząd imigracyjny tymczasowo zamroził ich wizy.

Zamieszki pod urzędem celnym w Kendari, Północne Sulawesi (foto: cnnindonesia.com)

W czwartek pojawiał się informacja o tym iż międzynarodowa grupa muzułmańskich pielgrzymów Ijtima Jama’at Tabligh planuje wielkie spotkanie w mieście Gowa w Południowym Sulawesi. Organizatorzy spodziewali się nawet 10 tysięcy uczestników, w tym wielu gości zza granicy min. z Pakistanu, Bangladeszu, Tajlandii, Indii, Malezji, i Arabii Saudyjskiej. Władze miasta przy wsparciu policji zdelegalizowały wydarzenie, a pielgrzymów którzy mimo to przyjechali zdecydowano się odizolować od lokalnych mieszkańców. Ta sama grupa pielgrzymów odpowiada za setki zakażeń koronawirusem w Malezji.

Spotkanie pielgrzymów z grupy Ijtima Jama’at Tabligh w Pólnocnym Sulawesi

Zagrożenie wirusem zostało też zignorowane w East Nusa Tenggara gdzie tysiące chrześcijan zgromadziło się by wziąć udział w zaprzysiężeniu nowego biskupa Siprianusa Yormata. Rzecznik prowincji tłumaczył, iż Watykan zaplanował to wydarzenie niemal rok temu i nie było możliwości przesunięcia lub zmiany daty.
Pojawiają się propozycje ze strony różnych polityków, żeby wprowadzić kary za złamanie zakazu zgromadzeń. Te kary miałby również objąć zgromadzania religine.

Zaprzysiężeniu nowego biskupa NTT Siprianusa Yormata

Wirus uderza w indonezyjską gospodarkę:

W piątek za jednego dolara trzeba było zapłacić 16.000 rupii, jest to największy wzrost od czasów wielkiego kryzysu w 1998 roku. Rupia nieustannie osłabia się od stycznia kiedy to za jednego dolara trzeba było zapłacić jedynie 13.560 rupii. Straty odczuwa również indonezyjska giełda gdzie trzykrotnie w ciągu ostatniego tygodnia musiano awaryjnie wstrzymać handel z powodu ogromnych spadków

Prezydent Joko Widodo początkowo obiecał 40 trylionów rupii [10.7 miliarda złotych] natychmiastowej pomocy dla średnich i małych przedsiębiorstw. Rząd zdecydował o zawieszeniu licznych programów finansowanych z budżetu państwa i zabraniu części budżetu ministerstwom a zaoszczędzone w ten pieniądze mają zasilić program pomocowy prezydenta. W sobotę Minister Finansów podniosła tę kwotę do 62.3 tryliona rupii [16.7 miliarda złotych]. Swoją pomoc dla Indonezji zapowiedział też Bank Światowy i Azjatycki Bank Rozwoju.

Walka z “fake newsami”:

Oprócz walki z wirusem w szpitalach i na ulicach, rząd Indonezji walczy na jeszcze jednym froncie – wirtualnym. Ministerstwo Komunikacji i Technologii Informacyjnych (Kemenkominfo) ujawniło iż do ten pory odnotowano pojawienie się aż 297 tzw. fake newsów dotyczących koronawirusa. Wśród nich pojawiały się fałszywe informacje o min. całkowitym zamknięciu Indonezji, rzekomym zakazie wychodzenia z domów, filmy z mdlejącym mężczyzną w restauracji który miał być zarażony, informacje o dziesiątkach zgonów w różnych częściach kraju, zamykaniu lotnisk i różnych substancjach które rzekomo mają leczyć wirusa.

Rząd bardzo poważnie traktuje fake newsy, bo każda taka niesprawdzona informacja może łatwo doprowadzić do wybuchu niepotrzebnej paniki. Za tworzenie fałszywych informacji można trafić nawet do więzienia, policja w zeszłym tygodniu aresztowała 5 osób pod zarzutem tworzenia i rozpowszechniania fake newsów.

Tu nasze ostrzenie do osób które pozostały w Indonezji – informacje na temat koronawirsa najlepiej czerpać ze źródeł rządowych oraz ze strony Ambasady RP w Dżakarcie, śledzić jedynie sprawdzone portale np. kompas.com, republika.co.id lub cnnindonesia.com, zawsze sprawdzać źródła i nie wierzyć we wszystko co przeczytacie na internetowych forach. Jako redakcja zyciewindonezji staramy się przekazywać wam jedynie pewnie informacje i zawsze podajemy źródła dla jawności.

Facebook Comments