Konkursy ptaków śpiewających.
Organizacje zajmujące się ochroną przyrody na terenie Indonezji powiedziały już bardzo wiele na temat tego jaki impakt na lokalną faunę mają wyłapywane dziko zwierzęta. Należy pamiętać jednak, że wielu hodowców to pasjonaci, którzy traktują swoich małych championów z wielką troską i profesjonalizmem, oraz nie schodzą do podziemia, a zatem ich podopieczni to w rzeczy samej zwierzęta hodowlane i otoczone właściwą opieką.
Jasna strona popularnego hobby.
Konkursy ptaków śpiewających to bardzo popularne hobby w Indonezji. Mężczyźni w różnych przedziałach wiekowych zbierają się codziennie na zawody, w których nie ma zakładów dla osób trzecich, są za to dla samych partycypantów. Zależnie od majętności lokalnego koła hodowców, wpisowe jak i wygrane mogą się różnić, jednak za średnią kwotę wpisowego można uznać około 50 tysięcy rupii. Zwyzięzki ptak wygrywa dla właściciela dziesięciokrotność tej kwoty – około pół miliona, drugie miejsce to już tylko dwukrotność – około 100 tysięcy.
Mit dzikiego odłowu.
Osoby niezaznajomione z zawodami widząc liczne egzotyczne zwierzęta uznają, że na zawodach odbywa się coś nielegalnego, jednak w rzeczywistości większość zwierząt pochodzi z hodowli lub importu z Chin, jako że dzikie osobniki, nieprzyzwyczajone do ludzi są zbyt płochliwe aby wykazać się pełnią swoich umiejętności śpiewackich.
Czy zawody ptaków śpiewających są humanitarne?
Jak najbardziej. Na zwierzętach nie stosuje się rzadnego dopingu poza nagradzaniem ulubionymi przysmakami. Klatki są przestronne a same zawody nie trwają zbyt długo. Runda trwa około 5 minut – w tym czasie dokonywane są eliminacje a następnie w drugiej pięciominutowej rundzie wyłania się zwycięzców.
Zwycięzca jest tylko jeden.
Główna nagroda przypada na jednego osobnika, który jest wyłaniany na podstawie eliminacji prowadzonych przez upoważnionych do tego przez koło sędziów. Nasłuchują oni śpiewu kilku ptaków w trakcie trwania rundy. Jako że jeden sędzia nie jest w stanie przesłuchiwać kilkanaście lub ponad dwadzieścia ptaków jednocześnie, do oceny potrzebne jest kilka osób. Arbiter wsłuchuje się w melodię, intonację, umiejętność kopiowania melodii rywali a także ciągłość śpiewu. Jeśli ptak jest monotonny lub nieaktywny, nie uzyska wysokiej punktacji, jeżeli jednak wykazuje się bezustannym śpiewem a także umiejętnością kopiowania i udoskonalania nawoływań konkurentów, jego szanse na wygraną rosną. W przypadku innych ptaków, takich jak lovebirds, wytrwałość w powtarzaniu dźwięku na jednym wydechu jest kluczem do zwycięstwa – patrz ngekek. Jak widać, sędziowe muszą wykazywać się doskonałą znajomością kryteriów oceny w zależności od gatunku ptaka, którego nasłuchują, oraz nienagannie wyostrzonymi zmysłami, aby móc wyłapać niuanse przesądzające o tym, które zwierzę wygra.
Wielopokoleniowa tradycja.
Indonezyjczycy jeszcze długo będą wystawiać wszelakiej maści ptaki do zawodów i nie ma w tym nic złego. Nierzadko dla zwierzęcia oznacza to poprawę warunków bytowych i opuszczenie niehumanitarnego bazaru na rzecz właściciela który prawidłowo sie nim zaopiekuje. Co do ludzi – nierzadko ptasie konkrusy bywają dźwignią finansową, dzięki której można domknąć domowy budżet. Warto też wspomnieć że dzięki takim konkursom wiele biznesów prowadzonych głównie przez kobiety ma szansę na znalezienie klientów – od minibarów z napojami w sąsiedztwie areny, po panie prowadzące listy z kandydatami do zawodów.